Plac Kolegiacki w Poznaniu zmienił oblicze

Czwartek, 19 maja 2022 Plac Kolegiacki w Poznaniu zmienił oblicze

Po sześciu latach od ogłoszenia konkursu na rewaloryzację placu Kolegiackiego w Poznaniu turyści i mieszkańcy stolicy Wielkopolski mogą obejrzeć efekty prac.
W minionych trzech latach - tyle, łącznie z pracami archeologicznymi trwały prace - przestrzeń placu przeszła olbrzymią przemianę. Wcześniej plac pełnił głównie rolę parkingu przed Urzędem Miasta. Podczas konsultacji z mieszkańcami przeprowadzonych w 2015 okazało się, że poznaniacy chcą na placu spokojnej przestrzeni, takiej swego rodzaju odskoczni od pobliskiego hałaśliwego Starego Rynku. Z kolei archeolodzy i konserwatorzy zabytków przykładali dużą wagę do upamiętnienia kolegiaty św. Marii Magdaleny, która do pożaru, w 1773 r. była najwyższym obiektem w mieście (niemal stumetrowa wieża).
Konkurs na rewaloryzację placu Kolegiackiego został ogłoszony wiosną 2016 roku. Wygrała Pracownia Urbantech.
Prace ruszyły w 2019 r. Prace jednak postępowały wolno, głównie z powodu przedłużających się badań archeologicznych pozostałości kolegiaty. Całość prac zakończyła się dopiero w tym roku, choć na części placu już od dwóch lat leżał bruk i rosły drzewa (platany wielopienne). Powierzchnia placu jest wyłożona granitową kostką w różnych odcieniach (z przepuszczającymi wodę fugami). Plac służy teraz zasadniczo jedynie pieszym i cyklistom. Przejazd samochodem możliwy jest w bardzo ograniczonym zakresie. W nocy teren oświetlają proste i dyskretne latarnie o współczesnym charakterze oraz punkty świetlne wmontowane w bruk. Pomiędzy trzema rzędami sadzonych w gruncie platanów, a także przy fontannie stoją drewniane siedziska i ławki oraz stojaki na rowery. Pylon Zegara Historii wykonany z polerowanej stali. Stoi on na jednym z dwóch, wyniesionych ponad posadzkę kwadratowych pól ze szklaną podłogą, przez którą widać m.in. relikty kolegiaty (niestety osoby poruszające się na wózkach nie mogą na nie wjechać, bo inwestor „zapomniał” o jakiejkolwiek pochylni, może uda się to jednak nadrobić). Na „Zegarze” znajdują się daty związane z istnieniem zniszczonej świątyni.
Po stronie zachodniej, pozostawiono więcej wolnej przestrzeni pod jarmarki i ogródki gastronomiczne.
Jak sprawdzi się ta nowa przestrzeń w samym centrum zabytkowego Poznania przekonamy się za kilka miesięcy, po pierwszym „prawdziwym” sezonie turystycznym.
Koszt inwestycji to ok. 135 milionów złotych, z czego 30 milionów to dofinansowanie z Unii Europejskiej.

 



20220517_163713_539q333k.jpg 20220517_163917_989k861c.jpg